Równość stron umowy nie jest wykluczona
To, że zamawiający kształtuje postanowienia umowy, równoważone jest faktem, że to druga strona jest ekspertem w temacie stanowiącym przedmiot zamówienia.
W polskim systemie prawnym zobowiązania dwustronne – umowy – opierają się na założeniu, że strony zawierające umowę mogą ułożyć swoje stosunki według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Dodatkowo, skoro zawarcie umowy wymaga zgodnego oświadczenia obydwu stron, to zakłada się, że strona, której warunki kontraktu nie odpowiadają, po prostu nie składa takiego oświadczenia. Taka koncepcja wywodzi się z założenia, że pozycje stron negocjujących umowę są równe, a sama umowa – efektem wspólnych dążeń lub przynajmniej kompromisu stron.
Oczywiście teoretyczne założenia są mocno wyidealizowane. Sytuacja, w której jedna ze stron przyszłej umowy zajmuje lepszą pozycję wobec drugiej (ekonomiczną, organizacyjną), jest elementem rzeczywistości, którego nie sposób kwestionować. Brak równości stron umowy nie dyskwalifikuje samej umowy i nie jest problemem samym w sobie – zagadnienie staje się problematyczne dopiero wówczas, gdy jedna ze stron swoją przewagę zaczyna nadmiernie wykorzystywać, ze szkodą dla swojego kontrahenta.
Ograniczenia swobody kontraktowej
Prawo cywilne, czy też regulacje o charakterze administracyjnym, przewiduje szereg regulacji, których zadaniem jest nie tyle utrzymanie równości stron umowy, co utrzymanie dysproporcji w społecznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta