Sztuczna inteligencja nad Wisłą rośnie w siłę
W kraju mamy ponad setkę firm, które tworzą innowacje AI, a nie ślepo kopiują te z zagranicy. Mają one potencjał, aby namieszać na globalnym rynku. Ale czy uda nam się go wykorzystać? Barier jest sporo.
Internetowy tłumacz lepszy niż ten Google’a czy konkurencyjne względem ChatGPT boty konwersacyjne, „wyczuwające” ludzkie intencje i „rozumiejące” charakterystykę polskiego użytkownika – jak się okazuje, w naszym kraju również powstają zaawansowane technologie, które mogłyby być światowymi hitami.
Przykłady podobnych projektów AI można mnożyć, niestety, wiele z nich nie może wyrwać się z lokalnego rynku, pozostaje niezauważonych i ginie w swoich niszach, przegrywając z zagranicznymi rywalami.
Polacy mają odpowiedź na ChatGPT
Pierwsze ze wspomnianych rozwiązań stworzył DeepL, start-up Jarosława Kutyłowskiego, rozwijany za naszą zachodnią granicą, w Kolonii. W styczniu br. firma uruchomiła kolejny projekt – asystenta, który w wielu językach podpowiada, „jak pisać nie tylko poprawnie, lecz naprawdę dobrze“. Według Kutyłowskiego program posłuży jako swoista baza pomysłów i inspiracji dla udoskonalenia własnego tekstu.
Rodzimi rywale dla generatywnej sztucznej inteligencji od OpenAI też mają się czym pochwalić. Start-up SentiOne stworzył system LLM (Large Language Model), który sprawi, że budowane na nim boty będą komunikować się w sposób swobodny i bardziej naturalnym językiem. Przewagą polskiej technologii ma być umiejętność osadzenia wypowiedzi w kontekście. – Nasze boty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta