Przedarcie kartki nie przekreśli zasady tajności głosowania
Uczestnik referendum nie może odpowiadać karnie za wyrażenie swej woli w niejawnym akcie.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej oświadczył publicznie, że wyborca pobranej karty do głosowania nie może jej podrzeć („zniszczyć”). Takie zachowanie ma być bowiem w jego ocenie przestępstwem, za które grozić ma kara pozbawiania wolności do lat trzech. Dodatkowo, podczas konferencji prasowej określił pogląd przeciwny jako wprowadzający wyborców w błąd i narażający na odpowiedzialność karną. Od reprezentanta PKW, szczególnie w okresie przedwyborczym i przedreferendalnym, oczekiwać należałoby nieco bardziej roztropnych i przemyślanych wypowiedzi. Rzecz nie tyle w tym, że prezentuje prawnie nieuzasadnialny pogląd, ile w tym, że grożąc wyborcom w sposób nieuzasadniony konsekwencjami karnymi z pozycji przewodniczącego PKW, pośrednio może wpływać na referendalną frekwencję. Tym samym wzmacniać pozycję partii rządzącej w wyborach, która absurdalne referendum wykorzystuje czysto instrumentalnie. Zamiast tego mógłby zasugerować prokuratorom, że wszczynanie postępowań wobec wyborców, którzy przedarli kartę i wrzucili do urny, jest niedopuszczalne.
Co jest karalne
To prawda, że zgodnie z art. 248 pkt 3 kodeksu karnego popełnia przestępstwo ten, kto w związku z referendum niszczy, uszkadza, ukrywa,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta