Deepfake w kampanii to krok w stronę nieznaną prawu
Przepisy nie nadążają jeszcze za możliwościami wykorzystywania wizerunku osób publicznych w materiałach stworzonych przez sztuczną inteligencję. Na razie trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem.
Platforma Obywatelska wypuściła spot wyborczy, w którym wykorzystała głos premiera Mateusza Morawieckiego czytającego e-mail jego rzekomego autorstwa.
Jak podkreśla Michał Kłopotek z LEGAL Kancelarii Prawnej, kwalifikacja prawna deepfake jest prosta za sprawą kodeksu wyborczego.
– Trzeba zbadać zaledwie dwie przesłanki. Po pierwsze, czy został on użyty w materiale wyborczym, którym jest każdy pochodzący od komitetu upubliczniony i utrwalony przekaz informacji mający związek z zarządzonymi wyborami. W szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy agitacji. A po drugie, czy deepfake jako taki materiał zawiera nieprawdziwe informacje – wyjaśnia radca prawny. I precyzuje, że jeśli odpowiedź na te pytania jest twierdząca, kandydat lub pełnomocnik komitetu wyborczego może złożyć do sądu wniosek o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta