Całe wojsko jest wrogiem ministra Błaszczaka
Dymisja generałów potwierdza, że jest bardzo źle, a politycy zmanipulowali kierownictwo Sił Zbrojnych – uważa gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny gen. Tomasz Piotrowski złożyli na biurko prezydenta dymisję. Jak pan skomentuje trzęsienie ziemi w polskim wojsku?
Jeżeli jest brak możliwości działania, brak możliwości pracy, jeżeli gen. Andrzejczaka i Piotrowskiego pozbawiono kompetencji, to co oni mają robić? Proszę zauważyć, że ta sytuacja z nimi trwała od dłuższego czasu – od czasu, jak Mariusz Błaszczak został ministrem, oni zostali odsunięci w cień. Minister nie pokazuje się z nimi, lecz z dowódcą generalnym, i oni są nieobecni. W kuluarach się mówi, że wszystkie decyzje są podejmowane na Klonowej (w MON – red.) bez wiedzy szefa Sztabu Generalnego.
Kto pozbawiał generałów kompetencji?
We wszystkich procesach decyzyjnych pomija się gen. Andrzejczaka, pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej, marginalizuje się go. Wiceministrowie i minister rozmawiają z jego podwładnymi bez jego wiedzy i poza nim. Np. w Sztabie Generalnym wołają do siebie zastępców, szefów zarządów i z nimi rozmawiają, nie informując o tym gen. Andrzejczaka, omijając go. W MON jest partyzanckie dowodzenie. To wynika z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta