Współpracować z żywiołem
Klaudia Zwolińska opowiada „Rz” o nadziejach na igrzyska w Paryżu i rozwoju kajakarstwa górskiego oraz wyjaśnia, dlaczego mówiła niedawno, że po karierze skończy pod mostem.
Medal mistrzostw świata rok przed igrzyskami dodaje skrzydeł czy wkłada na plecy ciężar presji?
Presja zawsze była i będzie, bo do igrzysk przygotowujemy się przez kilka lat, a ja mam 90 sekund, żeby podczas zawodów sprzedać wszystko, co potrafię. Każdy sportowiec na najwyższym poziomie musi się z nią liczyć. Ja adrenalinę i presję lubię, przekuwam ją zawsze w coś dobrego. Medal przynosi więcej nadziei, bo dzięki niemu wiem, na co mnie stać. Taki wynik dodaje skrzydeł.
Niewielkie błędy mają w pani konkurencji dużą cenę. Kajakarstwo górskie to sport niewdzięczny?
Czasami może być krzywdzący, ale nie zgadzam się z tezami, że uprawiam konkurencję losową. Mamy przecież mistrzów olimpijskich, którzy powtarzają wyniki rok po roku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta