W MSZ strach przed resetem
Ambasadorowie dzielą się na tych, których jeszcze chwilę obroni prezydent Duda, i tych, którzy tej osłony nie mają.
Niewiele jest obszarów, które PiS pozostawia w tak katastrofalnym stanie jak sprawy zagraniczne. Resort właściwie trzeba odbudować od zera. Dlatego w centrali atmosfera jest grobowa.
– Nawet w 2015 roku, gdy odchodził Grzegorz Schetyna, nie spodziewano się tak daleko idących zmian – mówi „Rz” pracownik resortu.
W gmachu przy ulicy Szucha na podpisy Zbigniewa Raua czekają nominacje na placówki dla tych, którzy rzutem na taśmę chcą jeszcze znaleźć schronienie poza krajem, najlepiej na małej, niezwracającej zbytniej uwagi placówce. Ale minister pojawia się tu sporadycznie i jeszcze rzadziej ma spotkania z przedstawicielami obcych państw. Wtajemniczeni twierdzą, że nie tylko przeżywa porażkę PiS, ale i swój własny, mierny wynik w Łodzi: choć był tu jedynką partii rządzącej, dostał 32 tys. głosów wobec 45 tys. dla figurującego na drugiej pozycji Waldemara Budy.
Sikorski i Kowal
Ta nieobecność jednak nie razi, bo Rau sprowadził ministerstwo do roli sekretariatu wykonującego polecenia innych ośrodków władzy: Nowogrodzkiej, Pałacu Prezydenckiego, premiera. Sam znaczył niewiele. Demokratyczna opozycja chce to zmienić i przynajmniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta