Ile mamy wojska, czyli co ukrywał Mariusz Błaszczak
W tydzień po wyborach przedstawiciele rządu są już w „totalnej opozycji” i rozliczają rzeczywistą opozycję z tego, czego nie zrobiła. Oskarżają ją, że ma zamiar zwijać armię.
Awantura rozpoczęła się po wypowiedzi Tomasza Siemoniaka w RMF FM. Polityk Koalicji Obywatelskiej – jeden z kandydatów na szefa resortu obrony – pytany, czy koalicyjny rząd, który może powstać, będzie dążył do utworzenia armii liczącej 300 tys. żołnierzy, odparł, że „nie ma potencjału demograficznego”.
– Wielokrotnie mówiłem publicznie, że optymalnym wariantem jest 150-tys. armia zawodowa, 30–40 tys. żołnierzy obrony terytorialnej, 20–30 tys. dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy. To da Polsce właściwe siły do obrony państwa – powiedział Siemoniak.
Do słów Siemoniaka odniósł się m.in. Mariusz Błaszczak, pisząc na platformie X (dawnej Twitter), że Wojsko Polskie w tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta