Żółta kartka za greenwashing
Komisja Europejska zaostrza kurs i dąży do wyeliminowania greenwashingu, czyli pseudoekologicznych deklaracji firm. Wtórują jej organizacje społeczne. Czy doczekamy się regulacji podobnych do tych z branży tytoniowej czy medycznej?
Na początku listopada organizacje konsumenckie, wpierane przez ClientEarth, wystąpiły do Komisji Europejskiej i sieci współpracy w zakresie ochrony konsumentów (CPC Network) przeciwko gigantom spożywczym Coca-Cola, Nestlé i Danone, w związku z podejrzeniem greenwashingu.
Skarga dotyczy wprowadzających w błąd deklaracji typu „w 100 proc. z recyklingu” i „w 100 proc. do recyklingu”, które umieszczane są na plastikowych butelkach z wodą sprzedawanych w całej Europie. Zdaniem organizacji konsumenckich składających skargę takie stwierdzenia sugerują, że butelki można w nieskończoność poddawać recyklingowi, i są po prostu greenwashingiem, czyli ekościemą.
Dostępne dane wskazują, że nie ma czegoś takiego jak „zamknięty obieg” plastiku, i że recykling – choć mniej szkodliwy niż inne metody utylizacji odpadów – nie jest w stanie rozwiązać problemu zanieczyszczenia plastikiem.
W czasie recyklingu właściwości tworzyw sztucznych pogarszają się, co uniemożliwia „nieskończony” proces ich przetwarzania, a w efekcie konieczne staje się dodawanie nowego plastiku. Co ciekawe, tylko 9 proc. plastiku, jaki kiedykolwiek wyprodukowano, poddano recyklingowi – a oczekuje się, że produkcja potroi się do 2060 r.
Sprawa czeka na decyzję Komisji Europejskiej i organów krajowych – w Polsce jest to UOKiK – które zadecydują, czy i w jakim zakresie podjąć skoordynowane działania w celu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta