Dywersja czy skutek nieudolności?
Twierdzenie premiera Mateusza Morawieckiego, że PiS przejął finanse publiczne w katastrofalnym stanie, a zostawia w doskonałym, jest zwykłym oszustwem.
Na sile przybiera dyskusja o stanie finansów publicznych czy – szerzej – stanie gospodarki. Premier Morawiecki i jego pomocnicy starają się przedstawić sytuację w kolorowych barwach. Ich przekaz brzmi tak: w 2015 r. PiS przejmowało gospodarkę w opłakanym stanie, czego wyrazem było wyborcze hasło „Polska w ruinie”. Po ośmiu latach rządów, twierdzą przedstawiciele władzy, gospodarka kwitnie, a sytuacja sektora finansów publicznych jest doskonała, głównie dzięki uszczelnieniu VAT-u. Opozycyjni politycy, którzy wkrótce przejmą władzę, oraz wielu ekonomistów i publicystów mają nie bez powodu odmienne zdanie. Stagnacja gospodarki oraz gwałtownie rosnące deficyty i dług sektora finansów publicznych, to główne części ich przekazu.
Chociaż stan realnej gospodarki i sektora finansów publicznych mają decydujące znaczenie, nie mniej istotny jest stan instytucji odpowiedzialnych za działanie finansów publicznych. Pomiędzy stanem finansów i instytucji sektora zachodzą ścisłe współzależności. Z jednej strony, dezintegracja systemu instytucjonalnego umożliwia przedstawianie dowolnego stanu finansów na potrzeby propagandy, z drugiej pogarszający się stan finansów sprzyja dalszej dezintegracji, dzięki której można pokazywać obraz odbiegający od rzeczywistości.
Ograniczenie roli Sejmu
W rezultacie po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta