Gujana boi się inwazji Wenezueli
95 procent Wenezuelczyków poparło w referendum aneksję większości terytorium wschodniego sąsiada.
Nie ma kraju na świecie, który od czterech lat rozwijałby się w takim tempie jak Gujana: jedyny kraj Ameryki Południowej, w którym mówi się po angielsku. To wynik nowych koncesji na wydobycie ropy i gazu, jakie władze w Georgetown zawarły z międzynarodowymi koncernami naftowymi jak amerykański Exxon czy francuski Total.
Jednak reżim Nicolasa Maduro uważa to za prowokację. Jego zdaniem bonanza odbywa się na terytorium, które powinno należeć do Wenezueli. Chodzi o region zwany Essequibo o powierzchni 160 tys. km kw., co stanowi 2/3 terytorium Gujany.
Nacjonalistyczna gorączka
Rzeka o tej samej nazwie wyznaczała wschodnią granicę Wenezueli, gdy była ona częścią hiszpańskiego imperium kolonialnego. W 1841 roku, a więc już po uzyskaniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta