Hiperinflacja konstytucyjna
Propozycje, które się pojawiają, stanowią zdecydowanie poważniejsze naruszenie podstawowych zasad konstytucyjnych niż wszystkie grzechy ustrojowe PiS razem wzięte.
Wojna sądowa weszła po wyborach w nową fazę i wciąż się zaostrza. Właściwie codziennie pojawiają się ze strony prawników coraz dziwniejsze pomysły zmian prawa. Oczywiście na razie to tylko fakty medialne, ale niedługo mogą stać się faktami realnymi. Jednym z głównych zgłaszanych zarzutów jest łamanie konstytucji przez ustępujące władze. Warto więc sięgnąć do historii i zobaczyć, jak z tą kwestią przez ostatnie osiem lat było.
Ustalenie początku wojny sądowej jest stosunkowo proste. Wszystko zaczęło się 12 maja 2015 r., kiedy to poseł Robert Kropiwnicki – wówczas szef sejmowej podkomisji, obecnie nowy członek KRS – zgłosił na posiedzeniu komisji poprawkę, która pozwalała ówczesnemu Sejmowi na wybór sędziów TK „na zapas”, czyli na miejsca, które zostaną zwolnione już po zakończeniu danej kadencji. Wówczas aż trzy kadencje sędziów TK wygasały 6 listopada 2015 r., czyli pomiędzy ostatnim posiedzeniem ustępującego Sejmu (9 października) a pierwszym posiedzeniem Sejmu nowego (12 listopada). Rzecz jasna pojawiło się pytanie, który ze składów Sejmu powinien obsadzać stanowiska zwalniane w czasie między tymi posiedzeniami. Formalnie okres ten należy jeszcze do kończącej się kadencji Sejmu. Nowelizacja z czerwca 2015 r. przyjęła jednak, że dotychczasowy skład Sejmu wybierze sędziów nie tylko na stanowiska zwalniane w listopadzie 2015 r., ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta