Szatański wyrok
Pojęcie „dokument wewnętrzny” zdewastowało transparentność tworzenia prawa w Polsce. Wszystko przez orzeczenie o diabelskim numerze 666.
Wtym roku minie dwanaście lat od wydania wyroku, który zapoczątkował fatalną w skutkach linię orzeczniczą sądów administracyjnych. Opinia publiczna już nie wie, jak podejmowane są decyzje w procesie tworzenia prawa. Wyrok ten nie miał oparcia w przepisach. Wprowadził jednak dość wygodną dla administracji publicznej kategorię „dokumentu wewnętrznego” i szeroko otworzył możliwości dokonywania interpretacji, czym ten dokument jest. Dziś wygląda to tak, że pytany urząd pisze „to dokument wewnętrzny”, wnioskodawca spędza kilka lat w sądzie, a na koniec co najwyżej dostaje niepotrzebny już dokument. Co więcej, w linii orzeczniczej pojawiają się nowe przypadki rozwijające pojęcie rozpoczęte wyrokiem, o nomen omen diabelskim numerze 666 (sygn. akt I OSK 666/12).
Dobrymi intencjami...
Z perspektywy lat widzę, że może intencje składu sędziowskiego, który wydawał wyrok, były dobre. Sędziowie chcieli wprowadzić zasady, dzięki którym proces decyzyjny jest chroniony, gdy dyskusja nie mogłaby się toczyć z powodu włączania się w nią kolejnych osób niemających pełnej informacji i mrożących dalsze procedowanie. Przypadek rozważany przez sędziów dotyczył jednak sprawy już minionej. Lobbowana była rządowa propozycja ograniczenia jawności w negocjacjach międzynarodowych. Została skorygowana przez Sejm, który usunął przepis w wyniku presji społecznej. Ale w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta