Pozbyć się stada świń
Unijna polityka klimatyczna jest sprzeczna z wolnościami obywateli i regułami wolnego rynku.
Proszę sobie wyobrazić, że do państwa domu włamuje się pewnego poranka banda rzezimieszków, wprowadza do wypielęgnowanego i wypucowanego salonu stadko kilkunastu świń i oznajmia, że teraz tu będzie chlew. Normalny człowiek próbuje się bronić i na wszelkie możliwe sposoby stara się pozbyć intruzów z domu oraz doprowadzić do ich ukarania.
Co jednak pomyśleliby państwo o kimś, kto w takiej sytuacji oznajmiłby: „No dobrze, świnki już mamy i nic się nie da zrobić. W takim razie postarajmy się wynegocjować dość miejsca na stół jadalny oraz stwórzmy możliwie dla nas dogodny harmonogram korzystania z salonu, tak żebyśmy czasem mogli nawet telewizję pooglądać”? Następnie ten ktoś za wielki sukces uznałby, gdyby intruzi łaskawie zgodzili się wydzielić mu 2 metry kwadratowe do prywatnego użytku, a potem obiecali, że może kiedyś podzielą się nawet wpływami z hodowli prowadzonej w jego domu.
Absurdalne okrzyki
Zwolennicy „racjonalnego” podejścia do unijnej polityki klimatycznej, związani z obozem konserwatywnym, przyjmują taką właśnie postawę. I tak napisany został obszerny tekst Konrada Szymańskiego „Klimatyczna łamigłówka prawicy” („Plus Minus”, 24-25 lutego 2024 r.). Znam ten dyskurs doskonale, ponieważ słyszę go od lat z kręgów, które za rządów PiS opanowały Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a także z otoczenia byłego premiera Mateusza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta