Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czekając na kolejny atak

20 maja 2024 | Świat | Andrzej Łomanowski
Ukraińscy operatorzy dronów kontrolują swe pociski z ziemianki w pobliżu Charkowa
autor zdjęcia: AFP
źródło: Rzeczpospolita
Ukraińscy operatorzy dronów kontrolują swe pociski z ziemianki w pobliżu Charkowa

Rosyjska ofensywa ostatecznie utknęła. Eksperci jednak nie chcą uwierzyć, że to już jej koniec.

„Na wschodnie krańce Wołczańska przyjechały polskie (wozy bojowe) Rosomak i od razu trafiły na celownik naszych (dronów uderzeniowych) Lancet. Ale niezbyt udanie” – jeden z rosyjskich imperialnych blogerów poinformował o tym, że żołnierze spudłowali.

Wbrew bowiem twierdzeniom rosyjskich blogerów Wołczańsk nie został zdobyty przez armię Kremla i Ukraińcy nadal go bronią. Możliwe nawet, że panują nad cała miejscowością, która miała być największą zdobyczą Moskwy w rozpoczętej 10 maja ofensywie w okolicach Charkowa.

W drugim miejscu rosyjskiego natarcia – wprost na północ od Charkowa – atakujący utknęli jeszcze w piątek, na przedpolu niewielkiej miejscowości Łypcy. Ukraiński ekspert i pułkownik rezerwy Konstantyn Maszowec uważa, że nacierającym zabrakło rezerw.

Za mało żołnierzy

Byłoby to dziwne, bowiem Rosjanie zgromadzili na zapleczu swego ataku (w tym wokół Biełgorodu) do 30 tys. żołnierzy i większość z nich nie brała udziału w walkach.

W tej sytuacji...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12877

Wydanie: 12877

Spis treści
Zamów abonament