Imam mocno trzyma stery
Śmierć prezydenta Raisiego w krótkim terminie niewiele zmieni i nie doprowadzi do wojny. Może za to uchyli drzwi do jakiejś formy normalizacji relacji z Waszyngtonem.
Śmierć Ebrahima Raisiego w katastrofie śmigłowca (oraz szefa MSZ Hosseina Amira Abdollahiana oraz siedmiu innych osób) stała się impulsem do wywindowania na początku zeszłego tygodnia ceny złota na rekordowy poziom. Poza tym reakcje rynków były umiarkowane.
Ryzyko, że wypadek stanie się impulsem do zaostrzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie, szybko zniknęło. Teheran nie obwinił bowiem za to bezpośrednio żadnych wrogów zewnętrznych ani wewnętrznych. Wskazał jedynie, że winne są zachodnie sankcje, które sprawiły, że Iran ma trudny dostęp do nowoczesnych śmigłowców. Maszyna, w której zginął Raisi, to amerykański helikopter Bell 212, mający ponad 40 lat. – Jednym ze sprawców tragedii są USA,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta