Przyszłość aut na prąd zaczyna być niepewna
Przedstawiciele branży motoryzacyjnej w Europie rewidują prognozy dla rynku samochodów elektrycznych, bo te wciąż pozostają droższe od aut spalinowych, a na dodatek część krajów ogranicza lub likwiduje dotacje do ich zakupu.
Do niedawna szybko rosnący popyt na samochody elektryczne wyraźnie teraz hamuje, producenci ograniczają ich produkcję, a planowany na 2035 r. zakaz sprzedaży aut spalinowych zyskuje coraz więcej przeciwników. Europejska droga do elektromobilności okazuje się bardziej stroma i kręta niż mogło się wydawać.
Według opublikowanych w drugiej połowie lipca statystyk Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA, w czerwcu 2024 r. sprzedaż nowych samochodów osobowych w pełni elektrycznych zmalała r./r. o 1 proc., do 156,4 tys. sztuk, a ich udział w rynku stopniał z 15,1 do 14,4 proc. Zwłaszcza na głównych rynkach miały miejsce głębokie spadki – w Niemczech o 18,1 proc., w Holandii o 15 proc., we Francji o jedną dziesiątą. W rezultacie w pierwszej połowie 2024 r. zarejestrowano niewiele ponad 712,6 tys. nowych samochodów z napędem bateryjnym. – To skromny wzrost o 1,3 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem i 12,5 proc. rynku – podaje ACEA.
Tymczasem jeszcze w czerwcu 2023 r. unijny rynek aut bateryjnych zwiększył udział w sprzedaży nowych samochodów osobowych do 15,1 proc. z 10,7 proc. w połowie 2022 r., a popularność elektryków prześcignęła diesle. Jednak taka dynamika to przeszłość. Zwłaszcza że czerwcu tego roku w Niemczech,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta