Kto widział moją tęczówkę?

Popularne powiedzenie w świecie technologii mówi, że dane to ropa naftowa XXI wieku. Zastanówmy się więc dwa razy, nim przekażemy komuś tak wrażliwe informacje jak skan tęczówki.

Kilka lat temu w Stanach Zjednoczonych zapanowała ciekawa moda. W kraju, w którym mieszkają potomkowie migrantów z niemal wszystkich zakątków globu, wielką popularność zdobyły firmy genealogiczne, które na podstawie przesłanego materiału genetycznego informowały swych klientów, skąd pochodzili ich przodkowie. Komunikat brzmiał na przykład: masz połowę krwi włoskiej, ćwierć irlandzkiej i ćwierć środkowoeuropejskich Żydów. Dzięki upowszechnieniu technologii badań DNA koszt takiej „zabawy” był niewielki, a masy ludzi wzruszały się, odnajdując swoje pochodzenie, o którym niekiedy...