Zawsze musimy wybierać
Państwo zmusza obywateli do opierania się na przepisach pozostających w sprzeczności z systemem prawnym, a sądy nadal muszą stosować rozproszoną kontrolę konstytucyjną.
Przez osiem lat, kiedy Zbigniew Ziobro zarządzał Ministerstwem Sprawiedliwości, obsesyjnie męczyło mnie pytanie: w jaki sposób przygotowywane są nowelizacje ustaw karnych? Teoretycznie wiem: powołuje się ekspertów z danej dziedziny, a następnie wynik ich pracy poddaje konsultacjom społecznym. Dopiero po ich akceptacji rządowy projekt trafia do Sejmu.
Co podpowiedział sen
Podejrzewam, że w omawianym okresie było inaczej, bo w treści zmian, które wówczas powstawały, trudno odnaleźć poszlakę wskazującą, że w przygotowaniu ich uczestniczyli eksperci. Nadto nie jest mi znane środowisko prawników zajmujących się prawem karnym, którzy obdarzyli ówczesne zmiany ciepłym słowem, co wyklucza realne konsultacje wykraczające poza grono entuzjastów ministra Ziobro.
Jeśli zatem nowelizacje odbiegały od rozsądku ustawodawczego, to przez lata sen podpowiadał mi scenariusze, w jaki sposób powstawały – oto szefowie Ministerstwa Sprawiedliwości siedzą przy kawie i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta