Oblicze bezprawia
Bez zakończenia politycznego sporu o Trybunał Konstytucyjny jakiekolwiek próby naprawy Rzeczypospolitej i powrotu do państwa prawa nie są możliwe.
Cicero, rzymski mąż stanu i filozof, w licznych pracach („O państwie”, „O prawach”, „O powinnościach”) uzasadniał konieczność reformy ustroju zagrożonej upadkiem republiki i przezwyciężenia tym kryzysu państwa. Dowodził, że w następstwie tych reform „w Rzeczpospolitej prawa mogą być zadatkiem godności człowieka, fundamentem jego wolności i źródłem sprawiedliwości”. Jest tylko jeden warunek, by tak się stało. Sędzia, zdaniem Cicerona, nie może być urzędnikiem, musi być „tłumaczem praw”. Jest przecież depozytariuszem szczególnego rodzaju władzy, a mianowicie władzy wymierzania prawa.
Współcześnie władza publiczna, a dowodzą tego zmiany dokonywane w systemie polskiego sądownictwa, począwszy od drugiej połowy 2015 r., bliska jest mentalnie postawie Mickiewiczowskiego Asesora, który przedstawiał się następująco: „ongiś cara, dziś Napoleona najwierniejszy sługa”.
Wartości nierozłączki
Tymczasem historia sądownictwa wskazuje, że siła sądu i jego prestiż wiążą się z kwestią społecznego szacunku, który towarzyszy sądowym rozstrzygnięciom. Faktycznym bowiem źródłem władzy sądowniczej jest publiczna akceptacja autorytetu sędziego. Dlatego etyka sędziowska oraz niezawisłość sędziego są wartością nierozłączną. Rozstrzygnięcia sędziego nie będą poważane, uznawane i wykonywane przy braku społecznego przekonania, że sędziowie są powołani na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta