Kara za naprawę
∑ Pani Iwonie z Łodzi w wyniku budowy miejskiej kanalizacji zniszczono ogrodzenie. Kobieta wynajęła firmę do naprawy, a rachunek wystawiła miejskim urzędnikom. Zamiast spodziewanej rekompensaty – dostała ponad dwa miliony kary. Problemy zaczęły się trzy lata temu. Przy ulicy, przy której mieszka kobieta, miasto zbudowało kanalizację. Droga została uszkodzona. Głębokie dziury uniemożliwiały przejazd, a w czasie prac zniszczono ogrodzenie posesji pani Iwony. Kobieta naprawiła szkody, a rachunek za tę usługę wystawiła miejskim urzędnikom. Niestety, zamiast rekompensaty musi zapłacić ponad 2 miliony złotych kary. Urzędnicy zarzucili kobiecie, że jej ogrodzenie wchodzi ok. 30 cm w pas drogi oraz że jest betonowe, a na takie potrzebne jest pozwolenie. Pani Iwona próbowała porozumieć się z urzędnikami, niestety, nie widzą oni możliwości ugody. Twierdzą, że do czasu rozbiórki ogrodzenia będą naliczać kolejne kary.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)