Liberalna demokracja umiera w ciszy
Partyjny teatr skrywa polityczny konsensus: granica ma być nie do przejścia, a prawa człowieka to dziś zbędny luksus.
Gdyby ktoś był w polskiej polityce gorzej zorientowany, obserwując grę, jaka toczyła się wokół ustawy zawieszającej prawo wnioskowania w Polsce o azyl, mógłby uznać, że w tej sprawie toczy się jakiś zasadniczy spór.
Pochodzący z liberalnej partii premier Donald Tusk apelował do wywodzącego się z konserwatywnej prawicy prezydenta Andrzeja Dudy, by szybciej podpisał prawo, które zdaniem organizacji walczących o prawa człowieka (Fundacja Helsińska, Human Rights Watch itp.) łamie prawa podstawowe, polską konstytucję, traktaty unijne i międzynarodowe. I choć te organizacje apelowały do prezydenta o weto, ten ustawę podpisał. Mało tego, skierował do premiera...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)