Trzecia kadencja Trumpa: polityczna prowokacja czy zagrożenie dla demokracji?
Wypowiedzi prezydenta Donalda Trumpa o jego potencjalnej trzeciej kadencji wywołały polityczną burzę i dyskusję o najbliższej przyszłości amerykańskiego systemu politycznego.
Druga kadencja Donalda Trumpa jest jednym z bardziej wyjątkowych okresów w historii USA. Pierwsze trzy miesiące przyniosły lawinę rozporządzeń, które zmieniły amerykańską politykę wewnętrzną i zagraniczną na niespotykaną dotąd skalę. Jego niekonwencjonalne metody i styl polityki są jednak oceniane skrajnie. Dla jego zwolenników są przejawem politycznego geniuszu. Dla jego przeciwników wprost przeciwnie – stanowią żywotne zagrożenie tak dla Ameryki, jak i całego świata. A sam Trump, nie zwalniając tempa, zaczyna wspominać o trzeciej kadencji w Białym Domu.
22. nowela Konstytucji USA wyraźnie ogranicza prezydenturę do dwóch kadencji, jednak komentarze Trumpa oraz teorie o prawnych „lukach” podsycają spekulacje, czy mógłby on próbować przedłużyć swoje rządy. Bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie nie tylko o to, w jaki sposób mógłby to zrobić, ale i jakie miałoby to konsekwencje dla pozycji USA na arenie międzynarodowej.
Podsycanie politycznego chaosu
Sugestie o trzeciej kadencji nie są wcale nowym pomysłem. Trump już w 2020 roku w trakcie kampanii wyborczej, w której startował przeciwko Joe Bidenowi, wspominał o tym na jednym z wieców w Nevadzie. W udzielonym niedawno wywiadzie dla NBC News potwierdził, że jego współpracownicy sugerują mu taką możliwość. Jednym z pomysłów mogłoby być kandydowanie obecnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)