Ważne wnioski po kolejnej debacie
Podczas debaty prezydenckiej „Super Expressu” Rafał Trzaskowski pokazał formę, Magdalena Biejat autentyczność, a dwóch kandydatów swoim ekstremizmem zawstydziło scenę polityczną. Ujrzeliśmy prawdziwy obraz kampanii wyborczej.
Po poniedziałkowej debacie prezydenckiej zorganizowanej przez „Super Express” dwie rzeczy są pewne. Pierwsza – że debaty prezydenckie, jeśli są zorganizowane z pomysłem, to mają sens. Druga – że to jednak przerażające, że wśród trzynastu kandydatów co najmniej dwóch jest, by tak rzec, substandardowych.
Debaty prezydenckie mają sens, bo możemy zobaczyć, jak kandydaci wypadają w trudnych warunkach, nie tylko na wiecach, gdy mogą obkuć na blachę przekaz. Możemy zobaczyć, czy mają refleks, czy mają cechy przywódcze. Widzimy też, kto ich nie ma. Taka debata może nam pokazać prawdziwy obraz kampanii.
Dlatego w takim bezpośrednim starciu źle wypada Sławomir Mentzen, dobrze sobie radzą Rafał Trzaskowski, Magdalena Biejat i Szymon Hołownia, zaś uczy się dopiero Karol Nawrocki.
Trzaskowski znów podczas debaty znalazł się w najtrudniejszym położeniu. Wszyscy bowiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)