Portret przyszłego papieża
W dyskusjach poprzedzających konklawe kardynałowie będą rozmawiać o wyzwaniach stojących przed całym Kościołem, a nie tym widzianym z perspektywy euroatlantyckiej – mówi ks. Przemysław Śliwiński, badacz papieskich elekcji.
Kardynałowie zdecydowali, że konklawe rozpocznie się w środę, 7 maja. Zaskoczyła księdza ta decyzja? Spodziewaliśmy się, że kardynałowie elektorzy wejdą do kaplicy Sykstyńskiej już 6 maja, czyli w pierwszym możliwym terminie.
I tak, i nie. Nie jest zaskoczeniem fakt, że kardynałowie nie rozpoczną wyboru pierwszego dnia, w którym mogliby to zrobić. Spodziewałem się, że to może być właśnie środa lub czwartek. Natomiast zaskoczeniem, choć może raczej niespodzianką, jest to, że tak szybko ustalili tę datę. Zrobili to już na piątej kongregacji generalnej, a np. w 2013 roku ogłoszenie daty rozpoczęcia konklawe było odłożone do ostatniej chwili, praktycznie do ostatniej kongregacji. Tu mamy ogłoszenie daty ponad tydzień przed rozpoczęciem, co może oznaczać, że kardynałowie mają pewność co do tego, że wszystko będzie przygotowane na czas.
Może w sensie logistycznego przygotowania pewność jest, ale czy to oznacza także pewność co do kandydata? Czy też mówimy raczej o pewnej granicy czasowej – tzn. teraz mamy czas na dyskusję, 7 maja wchodzimy do kaplicy Sykstyńskiej i głosujemy?
Faktycznie, teraz na kongregacjach generalnych mniej będzie już kwestii technicznych i organizacyjnych. Teraz będzie czas na audyt sytuacji Kościoła, sytuacji Stolicy Apostolskiej, w Kurii Rzymskiej. To będzie już czas refleksji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)