Nie oddawajmy spraw rodzinnych w ręce laików
Ministerstwo Sprawiedliwości usiłuje wprowadzić do polskiego porządku prawnego uregulowania zaczerpnięte z postsowieckiego prawa rodzinnego… Ukrainy.
Z zapowiedzi MS wynika, że dotychczasowe kryteria powoływania osób orzekających w sprawach rodzinnych, a zwłaszcza rozwodowych, nagle przestały się liczyć - ważniejszy niż konstytucyjna ochrona rodziny stał się czas rozpoznania sprawy. Gwarancji zabezpieczających przed pochopnym rozstrzyganiem spraw w ogóle nie bierze się pod uwagę.
Sąd rodzinny ma zostać zdegradowany do faktycznej pozycji organu ustanowionego dla potrzeb zajmowania się konkretnym zagadnieniem. Sąd rozwodowy zaś będzie niemal unicestwiony. Zostanie w znacznej mierze zastąpiony czymś na kształt urzędu rozwodowego – tą sferą zająć się mają bowiem… kierownicy urzędów stanu cywilnego (USC).
Nie w naszej kulturze prawnej
Planowane zmiany sprawią, że w przyszłości społeczna ranga małżeństwa upadnie.
Ta zmiana postępowania rodzinnego, opiekuńczego i dotyczącego nieletnich, a zwłaszcza rozwodowego, to degradacja znaczeniowa prawa rodzinnego i sędziów rodzinników. Z doniosłego miana bardzo istotnej gałęzi prawa cywilnego, chronionej gwarancjami rangi konstytucyjnej, sprowadzone zostanie (przynajmniej w części) do rangi spraw administracyjnych pomniejszego typu, załatwianych w USC. Zrodzi to jednak problemy uznawania polskich rozwodów za granicą.
Projekt MS to efekt działalności lewicowej awangardy prawniczej – niektórzy młodzi przedstawiciele nauki prawa rodzinnego doszli do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)