Innowacje mają zamknąć obieg
Przyszłość należy do gospodarki obiegu zamkniętego. Ale nie uda się tam dotrzeć bez naukowców i ich wynalazków.
Throw-away society, społeczeństwo wyrzucania – ten termin pojawił się na łamach magazynu „Life” już w 1955 roku. I już wtedy służył do podsumowania gigantycznego marnotrawstwa surowców oraz rosnącej góry śmieci, którą – jak dziś wiemy – zaczynały dopiero usypywać społeczeństwa Zachodu.
Z czasem odpadów przybywało w coraz szybszym tempie: o ile w pierwszych latach XX w. ludzkość wytwarzała ciut powyżej 90 kg na mieszkańca Ziemi, to w obecnej chwili straciliśmy wszelką rachubę – pomijając fakt, że jest to kilkakrotnie więcej, a w krajach takich jak USA nawet dziesięciokrotnie. Co gorsza, stosunkowo rzadko odpady mają przed sobą przyszłość inną niż wysypisko: 19 z 38 rozwiniętych państw uwzględnionych w Global Waste Index kieruje na składowiska ponad połowę wytworzonych odpadów. Kraj uzyskujący najwyższy poziom recyklingu, Korea Południowa, poddaje temu procesowi 54 proc. wyrzucanych materiałów. Europa apogeum wyrzucania przeżyła w pandemicznym 2021 r., jednak Eurostat szacuje, że w 2023 r. wciąż statystyczny Europejczyk wytwarzał 511 kg odpadów.
Jedyną receptą na ten śmieciowy kryzys jest stworzenie gospodarki obiegu zamkniętego – takiego modelu funkcjonowania gospodarki i społeczeństw, który zapewni zamknięty obieg materiałów. Zapewne nigdy nie uda się uzyskać 100-procentowej cyrkulacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


