Ani słowa o roślinach doniczkowych!

Poczułem się, w pewnym sensie, wywołany do tablicy przez cenioną przeze mnie sąsiadkę z łamów Tygodnika Prawników. Jak postrzegam ostatnie półtora roku zarządzania wymiarem sprawiedliwości?

Jeden z moich ulubionych brytyjskich aktorów – John Cleese – wcielił się w niezapomnianym serialu komediowym „Hotel Zacisze” w dyrektora tego przybytku. Basil Fawlty nie należy do najbardziej rozgarniętych menedżerów. Jest totalnie niekompetentny, z reguły wściekły i nie stroni od stosowania przemocy.

W kultowym odcinku o przyjeździe do hotelu gości z Niemiec stara się obsłużyć ich najlepiej jak potrafi, ale przede wszystkim „ani słowem nie wspominać o wojnie”. Basilowi wiele rzeczy w serialu nie wychodzi, a milczenie o wojnie nie wychodzi mu wcale. Przyjmując zamówienie od czwórki niemieckich przybyszów (ze względu na szczupłość kadry hotelu szef bywa również kelnerem) doprowadza ich na skraj załamania nerwowego.

Koktajl krewetkowy jest „koktajlem Ewy Braun” (prawn to po angielsku krewetka), szybkość podania jedzenia ma nawiązywać do blitzkriegu. Gdy jeden z Niemców zwraca mu uwagę, Basil odpowiada, że to nie on zaczął, ale oni – najeżdżając Polskę.

Mimo zatem, że mój felieton piszę w przededniu nocy świętojańskiej, mimo że poczułem...