Paradoks cen ropy i paliwa
Mimo rozejmu i znacznego spadku notowań ropy naftowej ceny na polskich stacjach nie spadną równie szybko, jak wcześniej rosły. Wojny okazują się szybsze od cenników.
Wchwili gdy ropa na światowych giełdach leci na łeb, na szyję, z blisko 80 do 65–68 dol. za baryłkę, bo Donald Trump ogłasza rozejm po wymianie ciosów Izrael/USA–Iran, na polskie stacje wraz z kolejnymi dostawami diesla i benzyny docierają kolejne podwyżki cen. Paradoks? Tak, ale na swój sposób logiczny. Ceny paliw mają bezwładność, ale tylko w jedną stronę: szybciej rosną, niż spadają.
Jeszcze niedawno tankowaliśmy litr diesla/PB95 po 5,70–5,80 zł, co było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)