Do pokoju jeszcze daleko
Teheran jest na deskach i nie ma innego wyjścia, jak przyjąć upokarzające warunki zwycięzców.
Przez kilka godzin wydawało się, że 12-dniowa wojna izraelsko - irańska zakończyła się natychmiastowym rozejmem staraniem Donalda Trumpa, który we wtorek nad ranem ogłosił wstrzymanie ognia. Jednak kilka godzin później Izrael oskarżył Iran o naruszenie warunków i zapowiedział nowe ataki na Iran, co wkrótce stało się faktem.
Iran zaprzecza, że jakiekolwiek naruszenie miało miejsce. Samo zawieszenie ognia zostało zaakceptowane przez obie strony. Stało się to po rozmowach Trumpa w poniedziałek wieczorem z Netanjahu oraz wiceprezydenta J.D. Vance’a ze stroną irańską.
– Gratulacje dla wszystkich, Izrael i Iran uzgodnili, że nastąpi całkowite zawieszenie broni – oświadczył prezydent. Zabrzmiało to jak podziękowania dla Teheranu za to, że uznał swą klęskę w starciu z Izraelem i USA. Niedługo później wszystko uległo zmianie. – Co, do cholery, oni robią? – grzmiał rozwścieczony prezydent we wtorek rano przed odlotem na szczyt NATO w Hadze. – Jak tylko zawarliśmy umowę, Izrael zrzucił ładunek bomb, jakich nigdy wcześniej nie widzieliśmy – oświadczył. Iran odpalił kolejne rakiety....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
