Powojenne życie powstańca warszawskiego
Ryszard Stawierej, ps. Bladolicy Sęp, urodzony w 1932 r. Wywiad ten powstał na bazie ostatnich rozmów z moim ojcem. Wiele z nich odbyło się, jak już przebywał w ośrodku Kombatant, bo wymagał całodobowej opieki i nie mógł już dłużej mieszkać sam. Odwiedzaliśmy go tam z bratem Zbyszkiem.
Dużo się mówi o powstańcach w kontekście Powstania Warszawskiego. Zawsze patrzyłam na ojca przez pryzmat jego udziału w Powstaniu. Ale w trakcie rozmów z nim okazało się, że jego życie po wojnie było również ciekawe – pełne sportu, muzyki i kobiet. W czasie obchodów kolejnych rocznic i spotkań kombatanckich był żołnierzem, bohaterem, ale dla mnie na co dzień mój tata jeździł na rowerze, chodzi w dresach i był hipsterem, zanim zaczęło to być modne. Umarł 30 października 2024 r. 1 sierpnia 2025 r. był pierwszą rocznicą Powstania Warszawskiego bez niego i pierwszą rocznicą bez naszych rozmów. Pełny biogram powstańczy Ryszarda Stawiereja jest dostępny na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego.
Tato, jak to jest mieć tyle lat? Czujesz się jeszcze czasem jak młody chłopak?
Starość jest straszna, dziecko. Po dziewięćdziesiątce człowiek potrzebuje spokoju. Wielu starych ludzi chce popełnić samobójstwo, ja też czasem o tym myślę, ale potem patrzę na Was i czuję, że chciałbym jeszcze pożyć, jeszcze interesuje mnie to, co mówią w telewizji.
Teraz oglądasz wojnę w Ukrainie. Masz jeszcze siłę śledzić wiadomości, po wszystkich swoich przeżyciach?
Wojna to okrutna rzecz. Putin musi mieć coś źle z głową, żeby niszczyć to, co tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)




