Zapamiętamy wasze czyny
Przekaz prezydenta jest jasny: będę dyskryminował wszystkich myślących inaczej niż ja, tych broniących zasad.
Lubię powracać do starych filmów. W takich wędrówkach do przeszłości obejrzałem „Figuranta” z Woodym Allenem z 1976 r. To ważny obraz pokazujący realne funkcjonowanie „czarnej listy” w środowiskach artystycznych w Ameryce z okresu maccartyzmu. Obrazujący, jak łatwo każdy z nas może znaleźć się na takiej czarnej liście, czyli wśród ludzi, którzy swoimi poglądami podpadli rządzącym, za co karą jest eliminacja z życia publicznego.
W teorii gwarantuje nam się szereg praw wynikających z konstytucji; prawo do wolności poglądów, wolności słowa, prawo do krytyki, a w praktyce za korzystanie z tych praw możemy być poddani ostracyzmowi i pozbawieni prawa do funkcjonowania w społeczeństwie na równych warunkach.
Tak się dzieje z bohaterami filmu: artystami, którzy za swoje poglądy albo wskutek donosów trafiają na czarną listę. Jej fizycznie nigdzie nie ma, nie jest dokumentem oficjalnym, nie można do niej zajrzeć, ale każdy w branży o niej wie i zdaje sobie sprawę, że żeby samemu na nią nie trafić, musi przestrzegać zasad, czyli nie zatrudniać nikogo, kto się na niej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)