Jak zachować równowagę
Polityka pamięci powinna działać w spokoju, a nie w wojnie i w pożarach – mówi Karol Madaj, p.o. dyrektora Instytutu Pileckiego.
Co zdecydowało, że postanowił wziąć pan na siebie kierowanie instytucją, która w ostatnich miesiącach była szarpana wewnętrznymi konfliktami?
Poczucie obowiązku. Właśnie to, że ta instytucja była tymi konfliktami szarpana i miałem tego świadomość, też dzięki artykułom w „Rzecz- pospolitej”. Znam Instytut od wewnątrz, przez półtora roku byłem jego pracownikiem, głównie w Ośrodku Badań nad Totalitaryzmami. Misja Instytutu Pileckiego jest mi bliska. Kryzys tak ważnej instytucji pamięci martwił bardzo wiele osób, w tym mnie. Gdy pani minister Marta Cienkowska zaproponowała mi objęcie stanowiska, nie miałem dużo czasu do namysłu. Zgodziłem się z poczucia obowiązku, żeby uspokoić sytuację, bo polityka pamięci powinna działać w spokoju, a nie w wojnie i w pożarach.
Ustalił pan jakieś warunki brzegowe? Wyrąbał np. autonomię zarządzania instytucją?
Instytut ma zapisaną w ustawie autonomię dyrektora. Minister Marta Cienkowska w rozmowie ze mną, ale też publicznie podczas konferencji, wyraźnie dała do zrozumienia, że decyzje kadrowe są w mojej gestii. Wydaje mi się, że tutaj nie ma sporu.
Co będzie czerwoną linią, której pan nie przekroczy?
Chcę działać jako dyrektor zgodnie z własnym sumieniem. Być może ta kategoria nie jest obiektywna, ale dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
