5 tys. zł za stratę ojca w wypadku to stanowczo za mało
O odpowiedzialności kierowcy za wypadek decyduje nie tylko stopień naruszenia reguł ruchu drogowego, ale też ryzyko dla innych osób.
To sedno wyroku Sądu Najwyższego. Sprawa dotyczyła ojca 5-letniej dziewczynki, który jadąc z kolegą szosą zasygnalizował mu, że chce wysiąść przy wskazanym domu. Prowadzący auto kolega zjechał na pobocze, po przeciwnej stronie drogi. Ojciec wysiadł i poszedł w kierunku tyłu pojazdu, kierujący ruszył i zobaczył kolegę we wstecznym lusterku koziołkującego obok przejeżdżającego z naprzeciwka samochodu. Zatrzymał auto, rozpoczął reanimację, ale potrącony zmarł.
Jak ustalono, kierowca, który uderzył w poszkodowanego, hamował na 21,5 m przed miejscem potrącenia, a za nim jeszcze 19,5 m. Prędkość pojazdu oszacowano na 80 km/h, a wtedy droga zatrzymania pojazdu wynosi aż 61 m. Stan techniczny samochodu nie miał wpływu na wypadek, kierowca był trzeźwy, a ofiara w momencie zdarzenia miała 1,79...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)