Nowa generacja zgarnia nagrody
Złote Lwy dla „Ministrantów” Piotra Domalewskiego, Agnieszka Holland dostała Srebrne Lwy za „Franza Kafkę”, ale tylko ona z mistrzów polskiego kina została doceniona.
O „Ministrantach” dużo mówiło się w kuluarach festiwalowych. Ten film porusza. I choć lekko przełamany, wywołuje sporo rozmaitych refleksji. Jury pod przewodnictwem Magnusa von Horna przyznało mu Złote Lwy jednogłośnie.
Chłopaki jak Robin Hood
Małe miasteczko. Czterech kumpli z różnym społecznym zapleczem, tytułowych ministrantów, przez przypadek odkrywa, że ksiądz, który przed chwilą w kazaniu nawoływał: „Musimy być bez skazy, żeby nie zalało nas zło”, w zakrystii za pozwoleniem proboszcza, jako daninę dla kurii zabiera pieniądze wrzucane przez wiernych na tacę na pomoc potrzebującym. Chłopaki postanawiają więc zamienić się we współczesnych Robin Hoodów. Sami te pieniądze podkradają, by dawać je ludziom, którym nie starcza na jedzenie, na leki. „Ministranci” zaczynający się realistycznie, zamieniają się niemal w przypowieść. To prawda, nie wszyscy tę konwencję kupią, ale film ma dużą siłę.
Domalewski delikatnie, a jednocześnie dobitnie obnaża hipokryzję Kościoła. „Kler” Wojciecha Smarzowskiego uderzał mocno w rozpustę i zakłamanie kapłanów. Powiedzenie hierarchy „Złote a skromne” weszło do potocznej mowy. Domalewski pokazuje uszczerbki w moralności i brak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
