Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Geografia pamięci

21 listopada 2025 | Rzecz o historii | Łukasz Smolaga
Montaż zdjęcia współczesnego i archiwalnego z lat 50. XX w. Dziś na cmentarzu w Sochaczewie pozostało 20 fragmentów macew. Najstarszy zidentyfikowany nagrobek upamiętnia Cwi Hirsza, syna Szmuela, zm. 13 czerwca 1810 r.
autor zdjęcia: Łukasz Smolaga (4)
źródło: Rzeczpospolita
Montaż zdjęcia współczesnego i archiwalnego z lat 50. XX w. Dziś na cmentarzu w Sochaczewie pozostało 20 fragmentów macew. Najstarszy zidentyfikowany nagrobek upamiętnia Cwi Hirsza, syna Szmuela, zm. 13 czerwca 1810 r.
Typowy dla żydowskiej zabudowy detal architektoniczny odchodzi w zapomnienie wraz z zapadającymi się ostatnimi pożydowskimi domami przy dawnej ulicy Trojanowskiej, dziś Traugutta
źródło: Rzeczpospolita
Typowy dla żydowskiej zabudowy detal architektoniczny odchodzi w zapomnienie wraz z zapadającymi się ostatnimi pożydowskimi domami przy dawnej ulicy Trojanowskiej, dziś Traugutta
Odbudowany w latach 90. XX w. ohel kryje groby sochaczewskich cadyków: Awrahama Bornsteina z Sochaczewa (1839–1910), założyciela chasydzkiej dynastii sochaczewskiej, i jego syna Szmuela Bornsteina (1855–1926)
źródło: Rzeczpospolita
Odbudowany w latach 90. XX w. ohel kryje groby sochaczewskich cadyków: Awrahama Bornsteina z Sochaczewa (1839–1910), założyciela chasydzkiej dynastii sochaczewskiej, i jego syna Szmuela Bornsteina (1855–1926)
Jeden z ostatnich popadających w ruinę żydowskich zabytków Sochaczewa. Zachowany bruk ulicy Farnej z całą pewnością pamięta Jankiela nosiwodę
źródło: Rzeczpospolita
Jeden z ostatnich popadających w ruinę żydowskich zabytków Sochaczewa. Zachowany bruk ulicy Farnej z całą pewnością pamięta Jankiela nosiwodę

Każde miejsce na Ziemi da się precyzyjnie wskazać za pomocą długości i szerokości geograficznej. Można opisać jego wygląd, historię, właściwości, bogactwa i niedostatki. Jednak czy samo miejsce może mieć pamięć, która jest zapisem ludzkich emocji, marzeń i zbrodni?

Czas bezlitośnie zaciera ślady ludzkich życiorysów i ich namiętności. Bywa też tak, że ludzie chcą zapomnieć, wymazać historię, która jest również ich udziałem lub wyrzutem sumienia. Nie będzie to opowieść o zagładzie świata, ale o czymś, co można nazwać pamięcią miejsca, która ma swojego sojusznika. To nie tylko fizyczna obecność ludzi, którzy odeszli – niektórzy setki, a inni dziesiątki lat temu. To pamięć o ludziach zwykłych i niezwykłych, o ich emocjach i nadziejach, o cmentarzu i zachowującej pamięć o nich księdze.

Miejscem szczególnie naznaczonym pamięcią i jednocześnie zapomnieniem jest cmentarz żydowski w Sochaczewie. Miał zniknąć razem ze wspólnotą, która przez wieki grzebała na nim swoich bliskich, świętych i zbrodniarzy. Jednak trwa wbrew wszystkiemu. Położony na wysokim brzegu Bzury, kiedyś na uboczu, dziś w centrum miasta. Jego początki sięgają być może nawet XIV w., choć pierwsze wzmianki o nim pochodzą z pierwszej połowy XVI w. Z całą pewnością jest on starszy od krakowskiego cmentarza Remu, a być może i od uważanego za najstarszy w Polsce cmentarza wrocławskiego. To miejsce spoczynku nie tylko mieszkańców Sochaczewa i okolic, ale również całych pokoleń warszawskich Żydów, gdyż do 1806 r. był to po lewej stronie Wisły...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13334

Wydanie: 13334

Spis treści

Reklama

Gość „Rzeczpospolitej”

Zamów abonament