Geografia pamięci
Każde miejsce na Ziemi da się precyzyjnie wskazać za pomocą długości i szerokości geograficznej. Można opisać jego wygląd, historię, właściwości, bogactwa i niedostatki. Jednak czy samo miejsce może mieć pamięć, która jest zapisem ludzkich emocji, marzeń i zbrodni?
Czas bezlitośnie zaciera ślady ludzkich życiorysów i ich namiętności. Bywa też tak, że ludzie chcą zapomnieć, wymazać historię, która jest również ich udziałem lub wyrzutem sumienia. Nie będzie to opowieść o zagładzie świata, ale o czymś, co można nazwać pamięcią miejsca, która ma swojego sojusznika. To nie tylko fizyczna obecność ludzi, którzy odeszli – niektórzy setki, a inni dziesiątki lat temu. To pamięć o ludziach zwykłych i niezwykłych, o ich emocjach i nadziejach, o cmentarzu i zachowującej pamięć o nich księdze.
Miejscem szczególnie naznaczonym pamięcią i jednocześnie zapomnieniem jest cmentarz żydowski w Sochaczewie. Miał zniknąć razem ze wspólnotą, która przez wieki grzebała na nim swoich bliskich, świętych i zbrodniarzy. Jednak trwa wbrew wszystkiemu. Położony na wysokim brzegu Bzury, kiedyś na uboczu, dziś w centrum miasta. Jego początki sięgają być może nawet XIV w., choć pierwsze wzmianki o nim pochodzą z pierwszej połowy XVI w. Z całą pewnością jest on starszy od krakowskiego cmentarza Remu, a być może i od uważanego za najstarszy w Polsce cmentarza wrocławskiego. To miejsce spoczynku nie tylko mieszkańców Sochaczewa i okolic, ale również całych pokoleń warszawskich Żydów, gdyż do 1806 r. był to po lewej stronie Wisły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

