Czy mandat za parkowanie na prywatnym parkingu zawsze zobowiązuje cię do zapłaty?
Wezwania do zapłaty za parkowanie pod sklepami i galeriami wyglądają jak mandaty, ale nimi nie są. Zarządcy prywatnych parkingów mogą dochodzić swoich roszczeń wyłącznie przed sądem, a kierowcy mają znacznie więcej praw, niż im się wydaje.
adwokat, Kancelaria Adwokacka w Katowicach
Coraz częściej kierowcy otrzymują za parkowanie na terenach prywatnych – przy galeriach handlowych, sklepach lub biurowcach różne rodzaju informacje o konieczności uiszczenia opłat dodatkowych. Na pierwszy rzut oka dokumenty wyglądają jak mandaty, jednak w rzeczywistości nimi nie są. Czy zatem zarządcy mogą dowolnie kształtować obowiązek zapłaty, a właściciel pojazdu zawsze ma obowiązek uiszczenia opłaty i nie przysługują mu żadne środki obrony?
Na wstępie podkreślenia wymaga, że do wystawienia mandatu uprawnione są wyłącznie odpowiednie organy, np. policja czy straż miejska, wobec czego w istocie, kiedy kierowca pod popularnymi sklepami spożywczymi lub galeriami zauważy informację o opłacie dodatkowej, w rzeczywistości ma do czynienia z wezwaniem do zapłaty, a nie mandatem, a to z kolei wpływa na zasady dochodzenia roszczenia przez firmy parkingowe.
Parking miejski a prywatny
Kierowca ukarany za postój w strefie płatnego parkowania (na parkingach miejskich) może spodziewać się wszczęcia wobec niego egzekucji administracyjnej, natomiast w przypadku dodatkowej opłaty pod sklepem zarządca parkingu może dochodzić swoich roszczeń wyłącznie na drodze cywilnoprawnej. Innymi słowy, kierowca nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)