Polskie złoto
Na nasz kraj przypadają dwie trzecie światowych obrotów wyrobami zmiodowego kamienia
Polskie złoto
PIOTR ADAMOWICZ
Zgreckiego jest zwany elektronem, zniemieckiego bursztynem, zlitewskiego jantarem. Od wieków stanowił przedmiot pożądania. Dziś za kilkaset złotych każdy może otrzymaćkoncesję na jego poszukiwanie.
Zakupiony legalnie lub nielegalnie surowiec dzięki polskim bursztynnikom przekształca się wpierścionki, naszyjniki bądź bransoletki, eksportowane za trzysta milionów dolarów rocznie na w szystkie, oprócz Antarktydy, kontynenty.
Już Homer
w "Odysei" wspominał obursztynie. W cześniej źródła chińskie. A Kalisz nie byłby najstarszym miastem polskim odnotowanym przez greckiego geografa Ptolemeusza, gdyby nie znajdował się na wiodącym znad Bałtyku na południe Europy bursztynowym szlaku.
Srogie kary czekały tych, którzy zbierali bursztyn na plaży. Krzyżacy w trącali Kaszubów do więziennych lochów. Elektor brandenburski zaś ustanowił prawo, w myśl którego dzieci miały donosić na rodziców, jeśli ci trudnili się jego zbieraniem. Pawka Morozow mógł zatem narodzić się w cześniej.
Był tak cenny, że zakon cystersów fałszował książęce przywileje na zbieranie bursztynu. W dawnym Gdańsku limitowano liczbę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta