Informacje
Informacje
Stał wkole, przez chwilę jakby ugniatał kulę, przytulał ją do twarzy
Apetyt na zabawę
BOHDAN TOMASZEWSKI
Obaj bardzo przyjaźnili się. Tadeusz Ślusarski był tej przyjaźni mocnym, choć mało widocznym filarem -- pewnie jako kontrast wobec pełnego pasji iekspansji życiowej Władysława Komara. Ale skromny, wielki tyczkarz na pewno przyjąłby ten tekst życzliwie, jako wspomnienie o porywającej karierze Przyjaciela -- miotacza.
Pierwsza olimpiada Komara. Awięc najpierw długa, przedziwna, można powiedzieć dzisiaj staromodna podróż do Tokio. Najpierw pociągiem z Warszawy do Moskwy, potem przerwa iprzesiadka na przerażająco duży samolot, TU ileś tam, którym lecieliśmy aż do Chabarowska. Jeszcze daleko do Japonii. W siadamy znów wpociąg istuk, stuk do Nachodki, skąd dalej statkiem płyniemy do Jokohamy. No to byliśmy już jak w domu. Ale ogromnym iobcym.
ZWładysławem Komarem spotykaliśmy się bardzo często na boisku treningowym wróżnych miejscach w Polsce, a teraz to było w Tokio. Schodził zboiska uszczęśliwiony, rozpierała go radość iwydał się jeszcze bardziej potężny.
-- Proszę jutro przed transmisją zjeść dużo jajek na surowo -- powiedział. -- Musi pan mieć mocne gardło, bo będzie kula imój start. Czuję się mocny, zamieszam.
Przechwalał się, czy krył niepokój? Czasem bywa, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta