Bobasy tysiąclecia
MILENIJNA GORňCZKA
Koreę Południową ogarnął szał "milenijnych dzieci"
Bobasy tysiąclecia
PIOTR GILLERT
z seulu
Przełom kwietnia i maja to ostatnia szansa, żeby na czas zajść w ciążę! -- przypominają młodym małżonkom południowokoreańskie media. Na czas, czyli tak, aby dziecko urodziło się w sylwestra po północy.
Milenijną gorączkę rozpętały pospołu media, szpitale położnicze, handlowcy i firmy ubezpieczeniowe, licząc na pokaźne zyski. Usługi lekarskie, także porody, są w Korei Południowej bardzo kosztowne, bo większość klinik to po prostu prywatne firmy medyczne nastawione na zysk.
Gdy w zeszłym miesiącu kilka stołecznych porodówek ogłosiło, że pierwszy poród w 2000 roku będzie u nich darmowy, a do tego noworodek dostanie dożywotni abonament na badanie lekarskie, rodzice zaś pokaźny zapas pieluszek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta