Autobiografia Stalina
PROZA
Jaki tam towarzysz Stalin, jestem sobowtórem jak wy
Autobiografia Stalina
Przy odrobinie szczęścia powinniśmy się pozbyć Trockiego do wiosny. W zasadzie powinienem móc się odprężyć. Jednak nie mogę. Coś mnie ostatnio ciągnie, by spędzać czas w tej części Łubianki, która jest poświęcona Trockiemu. Zajmuje trzy piętra. Jeżdżę tam późno w nocy, chodzę pośród regałów, wyciągając teczki na chybił trafił.
Najpierw miałem określony powód -- sprawdzić inwentarz archiwów, ukradzionych Trockiemu w Paryżu. Zachodzi jednak pytanie, czy Trocki nie miał w innym miejscu kopii tych teczek? Jeśli tak, powinien pracować szybko, bo zostało mu co najwyżej kilka miesięcy.
Potem zacząłem przeglądać inne teczki -- fotografie, dokumenty, wyblakłe kopie maszynopisów. Natknąwszy się na zdjęcie Trockiego wsiadającego do pociągu, wybuchnąłem nagle śmiechem. Odwróciłem fotografię. Miała datę 16 stycznia 1928 roku. Tak, oczywiście, wszystko sobie przypomniałem. Ograniczywszy stopniowo władzę Trockiego, usunąwszy go po kolei z wszystkich stanowisk, zawsze oczywiście po przegłosowaniu tego demokratycznie w Komitecie Centralnym, poczułem się wreszcie na tyle silny w roku 1928, by usunąć go z Moskwy. Ponieważ organizował wtedy demonstracje przeciwko mnie, nie chciałem, by jego wygnanie z Moskwy przerodziło się w taki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta