Konsolacja
Konsolacja
RYS. ANDRZEJ JACYSZYN
Nieopodal cmentarza na warszawskim Bródnie jest mała restauracja, której szyld rzuca się w oczy: "Konsolacje - dania gorące". O ile drugi człon napisu jest czytelny i zrozumiały - z daniami gorącymi obcujemy wszak na co dzień - to konsolacje wprawiają niektórych klientów w zakłopotanie. Klienci ci zastanawiają się, czy to jest jakiś przysmak, czy też rodzaj drinków. - Poproszę dwie konsolacje z lodem i cytryną - to by brzmiało nieźle, ale, niestety, bez sensu.
Mnie ten napis podoba się z dwóch względów. Po pierwsze, pod względem językowym nawiązuje do szlachetnej łaciny, która znika już z potocznego użytku z powodu szkolnej ignorancji, a także dlatego, iż trudno w tym języku nazwać supermarket czy telewizor. Zresztą nawiązuje nie tylko do łaciny, ale i do polszczyzny np. sienkiewiczowskiej, bo konsolacje występują często u Mistrza w znaczeniu "pociechy" czy "pocieszenia". W Słowniku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta