Krwiopijcy czy dobroczyńcy
Usiłujemy wyjaśnić naszej chamskiej władzy, jak dawniej rządzono - mówi książę Massalski, marszałek kijowskiej szlachty
Krwiopijcy czy dobroczyńcy
Przedstawicielom współczesnej szlachty chodzi nie tyle o tytuły, posiadłości (na zdjęciu: jeden z pałaców na Krymie) czy restaurację monarchii, ale o przywrócenie dawnych wartości: honoru i uczciwości.
FOT. (C) KRZYSZTOF WÓJCIK \ FORUM
PIOTR KOŚCIŃSKI
z Kijowa
Przez siedemdziesiąt lat istnienia Związku Radzieckiego wpajano społeczeństwu przekonanie, że książęta, baronowie, a także "zwykła" szlachta to krwiopijcy i wrogowie ludu. Wydawałoby się, że w osiemdziesiąt lat po rewolucji na Ukrainie szlachta istnieć nie może. A jednak - istnieje.
Odcina się od groteskowych sporów o "ukraiński tron", nie zamierza się wdawać w wyśmiewane w prasie dyskusje o ewentualnej restauracji monarchii. Chce - jak sama twierdzi - przywrócenia dawnych wartości: honoru i uczciwości. I choć nawiązuje do tradycji szlachty za czasów carskiej Rosji, to jednak znaczna jej część ma polskie korzenie.
Po mieczu, po kądzieli
- Trudno się dziwić - mówi książę Wołodymyr Massalski, marszałek kijowskiej szlachty, kierujący Kijowskim Zgromadzeniem Szlachty. - Według oficjalnego spisu, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta