Austria dla Austriaków
Czy po niedzielnych wyborach skrajna prawica będzie drugą siłą w parlamencie?
Austria dla Austriaków
Jörg Haider, lider "wolnościowców" (z lewej) i Patrick Ortlieb, popularny sportowiec, który startuje z listy wyborczej FPÖ.
FOT. (C) REUTERS
ANDRZEJ NIEWIADOWSKI
z Wiednia
- Kosowo? Ja bym to zrobił inaczej. Zamknąłbym granice z Serbią, postawił żołnierza przy żołnierzu. Wziąłbym ich głodem. A dopiero potem walczył i negocjował. A cudzoziemców trzeba wyrzucić z Austrii - mówi Hans Richter, właściciel sklepu meblowego w Klagenfurcie. Hans jest "haiderowcem", będzie głosował na skrajną prawicę. - Zbudowaliśmy ten nasz porządek własnymi rękami, a teraz Cyganie z Kosowa pchają się do nas drzwiami i oknami. Hańba! - wymachuje rękami Hans.
Wszyscy moi rozmówcy podkreślają - będą to jedne z najtrudniejszych wyborów w powojennej historii Austrii. Pewne jest jedynie, że zwyciężą, jak zwykle, socjaldemokraci. Chociaż i oni nie wygrają w cuglach. Według ostatnich sondaży Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPÖ) kanclerza Viktora Klimy prowadzi (33,5 proc. poparcia), ale nie odniesie tak przekonującego zwycięstwa jak w 1994 r. (38,3 proc.). Dlaczego? Dziennikarz Manfred Welan rozkłada ręce. - Ludzie są rozczarowani. Chcą zmian. Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta