Jak zatonęły Bieszczady
- Okoliczności tragedii Jak zatonęły "Bieszczady"
Duńska służba ratownicza prawdopodobnie wznowi poszukiwania ofiar katastrofy jachtu "Bieszczady" dzięki interwencji premiera Poula Nyrupa Rasmussena, który telefonicznie obiecał to Jerzemu Buzkowi.
Wczoraj rano Duńczycy uznali, że akcja ratunkowa nie ma sensu, bo członkowie załogi, których do tej pory nie zdołano odnaleźć, z pewnością już nie żyją. Podobno jednak, jak dowiedzieliśmy się z dobrze poinformowanych źródeł, jacht opadł na dno na wodach międzynarodowych, a nie duńskich. Gdyby tak było rzeczywiście, zdjęłoby to z Danii obowiązek prowadzenia poszukiwań. Wznowienie akcji byłoby gestem dobrej woli.
"Bieszczady", należące do Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni, zatonęły w niedzielę rano u północno-zachodnich wybrzeży Danii, po kolizji z hongkońskim tankowcem. Na pokładzie było osiem osób. Uratowano jedną kobietę, wyłowiono też zwłoki
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta