Kolejna katastrofa budowlana
Wczoraj w Sosnowcu runęły stropy opuszczonego, dwukondygnacyjnego budynku. Zginął mężczyna, który w nim przebywał. Dom był rozbierany "na dziko". Zaalarmowana straż pożarna niemal natychmiast pojawiła się na miejscu i kamerą termowizyjną ustaliła, gdzie znajduje się przysypany człowiek. Zginął prawdopodobnie na miejscu. Ponieważ nie można było wykluczyć, że w budynku znajdowały się inne osoby, sprowadzono specjalne psy do poszukiwania ludzi pod gruzami. Nie odnaleziono nikogo więcej. Rudera stała na placu należącym do supermarkertu "Auchan", którego szefowie zgodnie z zaleceniem Urzędu Nadzoru Budowlanego zobowiązani byli do wyburzenia budynku.
Jest to już druga podobna katastrofa w ciągu ostatnich dwóch tygodni na Śląsku. W ubiegłym tygodniu podczas prac rozbiórkowych budynku słodowni w Browarach Tyskich zawalił się strop budynku. Zginęło dwóch pracowników.
BC