Tony odpadów na działce
"Łódź nie ma szczęścia do zdrowego powietrza, czystych lasów, zbiorników wodnych, rzek i podwórek. Dewastacja i zatruwanie środowiska naturalnego obciąża przede wszystkim tych, którzy w mijającym dziesięcioleciu bez zezwolenia zakładali w Łodzi i okolicach składowiska odpadów poprodukcyjnych, w tym groźnych dla zdrowia i życia trucizn. Odbierali je najczęściej od państwowych firm, po czym porzucali w wynajętych magazynach bankrutujących spółdzielni, opustoszałych pofabrycznych halach, a nawet o działkach wydzierżawionych od prywatnych właścicieli. (...) Na działce Aleksandra B. w Chocianowicach leżą tony odpadów. Nie wiadomo jeszcze, co zawierają beczki". - O człowieku, który co najmniej dziesięciokrotnie pogwałcił "Ustawę o ochronie środowiska" i o toczącym się w tej sprawie od 7 lat procesie pisze piątkowy "Express Ilustrowany".
TOR