Zawodowcy
Englert: Odpadają leniwi, pozbawieni umiejętności pracy w zespole, zadowalający się małym
Zawodowcy
Znają smak niepowodzeń. I ci zapomniani lub niedocenieni, i ci rozchwytywani. Doskonale też wiedzą, jak niebezpiecznie jest, gdy fortuna sprzyja
JAN ENGLERT, REKTOR AKADEMII TEATRALNEJ, PIĘĆ LAT po skończeniu szkoły aktorskiej grał, jak mówi, "siódme wały na kurtynie", meldował, że zajechał powóz i modlił się, aby dostać jakąkolwiek rolę. Dwadzieścia jeden razy chodził na zdjęcia próbne, by dostać się do filmu. Wierzył, że przyjdzie jego "pięć minut", choć nie wybrano go ani razu.
Maria Probosz występowała prawie w każdym filmie w latach osiemdziesiątych. I niemal w każdym rozbierała się. - Co się stało, że zniknęłam z filmu? To pani niech mi odpowie, co się stało! Odizolowałam się od środowiska po wyjeździe na festiwal do Tokio za rolę w filmie Zaproszenie. Media pisały źle o moim życiu prywatnym. Wprawdzie potem miałam propozycje, aby zagrać u pana X, ale ktoś inny mi odradzał, bo wcześniej pan X należał do KC. Tak jakoś się urwało - mówi Maria Probosz.
Dzisiaj ukrywa się w małym mieszkanku w Łodzi. Mówi o sobie, że ma psa, który ciągle szczeka, męża, który zapewnił jej spokój, i od groma bzdurnych telefonów.
Tomasz Sapryk, aktor Teatru Powszechnego w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta