Szkocki sekret
Niepozorny wiejski budynek kryje wejście do szczególnie strzeżonego bunkra
FOT. ROMAN CZEJAREK
ROMAN CZEJAREK
Miejsce jest odludne, z dala od dróg i linii kolejowych. Zamaskowane. Jeszcze kilka lat temu za przekazanie jakichkolwiek informacji o nim można było dostać bardzo surowy wyrok, z karą śmierci włącznie!
Wejście zamaskowano w najprostszy, ale i najskuteczniejszy sposób. Obok zaoranego pola postawiono niepozorny budynek, taki sam w jakim mieszkają przeciętni rolnicy. Pod ścianą ustawiono traktor oraz kombajn. W stodole umieszczono zwierzęta domowe. Przebrani za chłopów żołnierze musieli każdego dnia wykonywać wszystkie gospodarskie czynności. A każdy z wtajemniczonych, kto tu przyjeżdżał, najpierw długo kluczył po okolicy, bacząc, czy ktoś za nim nie jedzie.
Tylko wąskie grono zaufanych oficerów wiedziało, że kilkanaście mil od szkockiego St. Andrew i kilkadziesiąt metrów pod ziemią, pod betonową płytą, za podwójnymi gazoszczelnymi drzwiami znajduje się najpilniej strzeżone w całym królestwie miejsce - podziemne centrum dowodzenia i punkt ewakuacji rządu na wypadek wojny nuklearnej - Underground Nuclear Command Centre, czyli Scotland's Secret Bunker!
W oczekiwaniu na bombę
Historia tego niezwykłego obiektu rozpoczęła się w najgorszych czasach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta