Uparty dialog z rzeczywistością
Uparty dialog z rzeczywistością
(C) PAP/CAF
Nad urną nie ma miejsca na cienkie aluzje, gry pozorów, dwuznaczne gesty. Liczy się tylko oddanie głosu i jego konsekwencja - pisał pięć lat temu Zbigniew Herbert.
Kto był ulubionym autorem Stanisława Anioła, gospodarza domu przy ulicy Alternatywy 4? Oczywiście, że Sofronow. O tym wie każde dziecko, ale w to, że sztukę tego mistrza socrealistycznej dramaturgii recenzował Zbigniew Herbert - trudno uwierzyć. A jednak.
W 1950 r. w "Słowie Powszechnym" ukazał się tekst zatytułowany "W trzech teatrach Wybrzeża" podpisany Patryk. Był to jeden z kilku pseudonimów Herberta, obok "Mikołaja", "Bolesława Hertyńskiego" i "Stefana Marthy". Używał ich, współpracując zarówno z "Przeglądem Powszechnym" i "Tygodnikiem Powszechnym", jak również z prasą PAX-owską, głównie z "Dziś i jutro", które to pismo w liście do Henryka Elzenberga z 1952 r. sam nazywał "nierozsądnym i lawirującym nad przepaścią potępienia". Żali się w tej korespondencji Herbert: "Co tygodnia będę musiał odwalać jakieś kawałki, to bardzo wyjaławia", ale - "zapewnia ryczałt, to znaczy stały dochód".
W środku stalinowskiej nocy
Pisał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta